Grupy dyskusyjne i oferty producentów nawozów w Internecie potrafią namieszać w głowie, ale postaram się trochę ułożyć Twoją wiedzę. Na początku musisz zrozumie, że nawozy nie są pokarmem dla roślin. Nawozy są w zasadzie tym samym, co dla człowieka witaminy i minerały potrzebne do zachowania zdrowia. Niestety zbyt duża ilość witamin i minerałów powoduje problemy. Wszyscy potrzebujemy pewnej ilości soli, aby zachować zdrowie, ale jej nadmiar może doprowadzić do chorób układu krążenia. Podobnie jest z roślinami. Pamiętaj, że nadmiar nawozów nie przyspieszy wzrostu roślin, wręcz przeciwnie: albo jej zaszkodzi, albo ją zabije. Jeśli zastanawiasz się, co jedzą rośliny, to najlepszą odpowiedzią jest – światło i dwutlenek węgla.
Rodzaje nawozów
Jakie wyróżniamy nawozy? Dzielimy je zasadniczo na dwa rodzaje: nawozy stałe i płynne, a te dzielą się dalej na nawozy organiczne i mineralne. Organiczne są jednymi z najlepszych wyborów dla początkujących hodowców, jednak są też zwykle najdroższe. Nawozy organiczne „karmią” mikroorganizmy w podłożu, by te następnie lepiej odżywiały rośliny. Poprawiają jakość podłoża, a do tego są łatwe i bezpieczne w użyciu. Nawozy mineralne są proste w dawkowaniu i stosunkowo tanie – w porównaniu do produktów organicznych. Ich składniki są jednak mocno skoncentrowane, co przekłada się na trudne ich dawkowanie i ryzyko przenawożenia. Czy stosujesz nawozy organiczne, czy mineralne – nie ma żadnej różnicy. Ani w skuteczności, ani w przyswajalności, ani w zdrowiu roślin i smaku owoców. Nie obawiaj się! Żaden rodzaj nawozów nie wpływa negatywnie na smak plonów, a tym bardziej na nasze zdrowie. Jeśli zastanawiasz się, czy wybrać nawóz stały, czy płynny, to zdecydowanie polecam płynny. W odróżnieniu od nawozów stałych, płynne należy mieszać z wodą, co pozwala znacznie szybciej uzyskać dokładną ilość nawozu, i to w odpowiednich proporcjach. Rośliny dokarmiane nawozami płynnymi zazwyczaj rosną szybciej i są większe. Dodatkowo w przypadku niedoboru składników odżywczych stosowanie nawozu w płynie jest najszybszym sposobem na zlikwidowanie tego problemu. Uważaj jednak z dozowaniem, bo przenawozić roślinę jest naprawdę łatwo. W przypadku dawkowania pamiętaj, żeby zawsze postępować zgodnie z instrukcjami na opakowaniu i nie eksperymentować na własną rękę. Nie należy łączyć produktów różnych producentów, ponieważ zawarte w nich składniki mogą wzajemnie wzmagać lub osłabiać swoje działanie.
Indoor i outdoor
Zanim wybierzesz nawóz, musisz się zastanowić, czy uprawa będzie miała charakter indoor (wewnątrz) czy outdoor (na zewnątrz). Uprawa indoor różni się od outdoor tym, że deszcz nie bierze w niej udziału, przez co składniki odżywcze nie wypłukują się z doniczki lub nie wnikają w głębsze partie podłoża. Do uprawy indoor śmiało możesz używać nawozów zarówno organicznych, jak i mineralnych. Natomiast do uprawy outdoor nawozy mineralne nie są zbyt dobre. Pewnie teraz pojawiło się w twojej głowie pytanie dlaczego. Nie nadają się, bo są szybko wypłukiwane.
Nawożenie, a cykl rozwojowy rośliny
W zależności od cyklu życiowego rośliny stosuje się różne typy nawozów. Wyróżniamy nawozy na fazę wzrostu oraz nawozy na fazę kwitnienia i owocowania.
- BRAK NAWOŻENIA: Kiełkowanie i siewki do 4 tygodnia wzrostu.
- NAWÓZ AZOTOWY: Faza wzrostu od 4 tygodnia do pojawienia się kwiatów.
- NAWÓZ FOSFOROWO-POTASOWY: Od pojawienia się kwiatów do owoców.
- BRAK NAWOŻENIA: Od początku wybarwiania się owoców do zbioru.
Faza wzrostu w tym rośliny zielone i zioła
Używałem różnych nawozów, zaczynając od zwykłych nawozów mineralnych z supermarketu, przez Azofoskę i nawozy mineralne półprofesjonalne, a obecnie zostałem przy środkach półprofesjonalnych dla growerów. Od sadzonki aż do fazy wegetatywnej używa się nawozów typu GROW, o wysokiej zawartości azotu, co jest korzystne dla wzrostu roślin i zachowania zdrowych liści. Jeśli nie używasz nawozów profesjonalnych, a ogólnodostępnych, które możesz kupić w markecie, to zwróć uwagę na trzy liczby umieszczone na opakowaniu, bo określają one, ile procent danego składnika odżywczego posiada dany produkt. Te składniki to N – azot, P – fosfor oraz K – potas.
Zobacz: Oferta nawozów organicznych
Jeśli pierwsza liczba, czyli azot (N), jest przynajmniej taka sama, jeżeli nie wyższa, jak druga liczba (określająca zawartość fosforu), to jest to nawóz przeznaczony do wzrostu. Takiego nawozu należy używać od stadium sadzonki aż do początku kwitnienia. Widoczny zwiększony stosunek azotu w stosunku do fosforu. Standardowo stosuje się dawki i harmonogram nawożenia zgodnie z zaleceniami producenta. Możesz oczywiście rozpocząć od stosowania 25% zalecanej dawki – w fazie sadzonki – następnie 50% zalecanej dawki – kiedy rośliny osiągną cztery piętra liści właściwych – i przejść do pełnej, zalecanej dawki – gdy twoja roślina będzie już miała formę dużych, rozwiniętych krzaków. Musisz jednak pamiętać, żeby w razie wystąpienia niedoborów przejść na pełną dawkę.
Faza kwitnienia i owocowania
Kiedy roślina kwitnie i owocuje, najlepiej jest się przestawić na nawozy typu FLORES/BLOOM, które są bogate w fosfor (potrzebny do wzrostu pąków i kwiatów) oraz potas (potrzebny do kształtowania zdrowych owoców). Jeśli nie używasz nawozów profesjonalnych, a ogólnodostępnych, to zwróć uwagę, że na opakowaniu zawsze znajdują się trzy liczby – określające, ile procent składnika odżywczego ma dany produkt. Czytałeś o tym już wcześniej, ale przypomnijmy, że te składniki to N – azot, P – fosfor oraz K – potas.
Jeśli druga, środkowa liczba, czyli fosfor (P), jest wyższa niż pozostałe dwie (N i K), to jest to preparat przeznaczony do kwitnienia. Należy go używać od chwili pojawienia się pierwszych kwiatów aż do wykształcenia i wybarwienia owoców. W momencie kiedy większość owoców się wybarwia i masz zamiar zebrać wszystko naraz, polecam odstawić nawożenie i pozostać przy podlewaniu samą wodą, żeby rośliny wyciągnęły z ziemi jak najwięcej składników odżywczych. Kiedy zbierasz owoce pojedynczo i regularnie, to kontynuuj nawożenie do samego końca.
Zobacz: Oferta nawozów mineralnych
Mam nadzieję, że trochę pomogłem Ci poukładać w głowie ten cały bałagan związany z nawożeniem. Wiem też, że nie ykupują nawozy - po prostu robią swoje mikstury jak gnojówki, komposty czy podają różne oborniki. Pamiętam o tym! I właśnie siadam do pisania kolejnego artykułu, w którym skupię się na nich właśnie!